„Mit wstanie królem z każdego upadku, nie zaszkodzi mu prawda, nie zabiją go żadne wyjaśnienia, gdyż taka jest jego natura.
Mit albo jest niezniszczalny, albo nie ma go wcale”
Taki wielkoczcionkowy tytuł moglibyśmy przeczytać w wielu gazetach, gdyby Ernesto Guevara zginął dziś. Całe szczęście stało się to 42 lata temu. Nie zmienia to faktu, że jego mit jest ciągle żywy (vide miliony T-shirtów), a czerwońce różnej maści wciąż gloryfikują “bohatera” Che, pielęgnując rocznicę jego śmierci jak rybak ulubioną wędkę. I nie mam zamiaru tracić czasu na przekonywanie, że jest dokładnie odwrotnie, bo nie mam najmniejszych szans, by pokonać fałszywą legendę. Więc krótko: Ernesto Guevara nie był żadnym bohaterem, tylko zwyczajnym bandytą, mordercą, który własnoręcznie torturował i zabijał więźniów! Merde!
Pan to wie, ja to wiem bo cos czytalismy na jego temat. Niestety wiekszosc zna jego “bohaterska” historie wlasnie z T-shirt’ow.
Witam ponownie. Kiedyś w jakimś zachodnim, internetowym sklepie wysyłkowym wyszperałem koszulkę z logiem na którym była ta słynna fotka z podobizną Guevary, z tą różnicą że gwiazda była zamalowana a na czole była spora przestrzelina. Na dole był napis: CHE? STILL DEAD. Szkoda że żaden polski sklepik nie oferuje czegoś takiego.
Pozdrawiam
Kris
Super! Chętnie bym coś takiego nabył… Ma Pan ten adres?
Pozdrawiam.
niestety nie moge odnaleźć. Coś podobnego jest na http://www.zazzle.com ale zamiast twarzy jest trupia czaszka niestety. Wcześniej gdzieś widziałem z ta słynną fotką.
Pozdrawiam
Wypociny człeka chorego z nienawiści