Wbrew hałaśliwej kampanii medialnej, wbrew temu, co mówi sam Jerzy Owsiak i tzw. autorytety moralne, statutowa działalność fundacji WOŚP i pomoc, której udziela ma naprawdę niewiele wspólnego z bezinteresowną dobroczynnością. “Działalność informacyjna – 7 mln. złotych, koszty administracyjne – 4,5 mln. złotych, koszty wypłat 2,5 mln. złotych. To są sumy, które są w stanie utrzymać potężną firmę, a tu mamy do czynienia z 33 ludźmi zatrudnionymi w rzekomo charytatywnej instytucji” – wylicza Piotr Wielgucki w drugiej części rozmowy z Adrianem Wachowiakiem. Zapytany o koszty organizacyjne podkreśla, że “jest to czysty absurd, przelewanie z próżnego w puste” i dodaje, że “ta akcja jest od strony ekonomicznej absolutnie pozbawiona sensu”. I mimo tego, że w dalszym ciągu Jerzy Owsiak ma wielu zwolenników, którzy w chamski sposób reagują na każdą krytykę pod jego adresem, wydaje się, że jego mit upadł. Wiadomo już, że Owsiak kłamał w sprawie swoich dochodów, co udowodnił nasz rozmówca. A unikanie ujawnienia ksiąg finansowych swoich firm, uchylanie się od postanowień sądu i coraz większa liczba ludzi, którzy mówią publicznie o niewygodnych faktach z działalności fundacji, potwierdza, że pierwszy filantrop III RP okazał się cwanym manipulatorem. Szkoda tylko rzeszy nabitych w butelkę wolontariuszy, których piękna idea wciągnęła w oszukańczy proceder, a którzy teraz nie są w stanie stawić czoła brutalnym faktom. Zapraszamy do słuchania:
Strona główna Redakcja poleca Upadek mitu świeckiego świętego – o Jerzym Owsiaku i WOŚP mówi Piotr...